środa, 2 października 2013

Morderca 10 milionów kongijczyków.


Spójrz na to zdjęcie. Czy wiesz kto to?

Większość ludzi nie wie. A powinni wiedzieć. Gdy patrzysz na tę twarz powinno cię mdlić tak jak na widok Hitlera czy Stalina. On, proszę Ciebie, zabił 10 milionów ludzi w Kongo. 

To król Leopold II Koburg.

Ten człowiek "posiadał" Kongo podczas swego panowania w Belgii. Zdecydował się na Kongo po kilku nieudanych próbach kolonialnych w Azji i Afryce.  Zwyczajnie "kupił" ten kraj, zniewolił ludzi i zmienił go we własną plantację pracy niewolniczej. Swoje zbrodnicze praktyki ukrył pod przykrywką "filantropii" i "nauki" i szyldem Międzynarodowego Stowarzyszenia Afrykańskiego. Prowadził rabunkową gospodarkę pozyskując kauczuk i kość słoniową. Założył obozy pracy gdzie dokonywano okaleczeń ciał, egzekucji, dopuszczano się tortur. 

Pomimo tego Leopold II ciągle darzony jest szacunkiem i estymą w Belgii, gdzie stawiane mu są pomniki.

Nie uczymy się o nim w szkołach. Nie słyszymy o nim z mediów. Nie należy do grona osób wytykanych jako zbrodniarze wojenni i dyktatorzy. Jest częścią długiej historii kolonializmu i imperializmu europejskiego, niewolnictwo i ludobójstwa w Afryce, która zwyczajnie nie pasuje do narracji europejskiej. Nie pasuje do wizji wolności i kapitalizmu europejskiego. Obrażamy się na antysemitów i rasistów, jednak przymykamy oko na nasze europejskie "dokonania" w Afryce. 

Historia Afryki i nasza w niej rola jest przed nami ukryta. 

Kiedy słyszymy o Afryce to w kontekście egipskich piramid, epidemii HIV, o handlu niewolnikami dokonywanym przez Arabów i Amerykanów, o południowoafrykańskim Aparthaidzie. Widzimy też głodujące dzieci i misjonarzy chrześcijańskich, którzy niosą im pomoc. Ale nie słyszymy o takich potworach jak Leopold II, Wielkie Wojnie Afrykańskiej i terrorze podczas ludobójstwa w Kongu Belgijskim. 

Na podstawie tekstu Liam O'Ceallaigh
When you kill ten million

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz