niedziela, 27 października 2013

Russell Brand: Nadchodzi rewolucja

Tłumaczenie telewizyjnego wywiadu przeprowadzonego dla BBC przez Jeremiego Paxtona z aktorem i komikiem Russellem Brandem.





Jeremy Paxman: Czy to prawda, że nie głosujesz?
Russell Brand: Nie, nie głosuję.
Paxman: W jaki sposób możesz się więc wypowiadać na temat polityki?
Brand: No na pewno nie chcę funkcjonować w tym wąskim paradygmacie, który służy elicie. Gdzie indziej poszukuję pomysłów, które mogą służyć ludzkości. Alternatywnych systemów politycznych. 
Paxman: Takich jak..?
Brand: Hej, jeszcze ich nie wymyśliłem! Ale wiem, jakie powinny być: nie powinny niszczyć planety, nie powinny tworzyć biedy i ignorować potrzeb ludzi. A wymyślenie ich powinno być obowiązkiem ludzi u władzy. 
Paxman: Jak ludzie mają zdobyć władzę bez głosowania? W demokracji tak to działa. 
Brand: No zdaje się, że nie działa najlepiej, patrząc jak planeta jest niszczona, widząc biedę ludzką. Czy uważasz, że nie ma alternatyw?
Paxman: Nie, nie mówię tego, ale jeśli nie głosujesz, dlaczego mielibyśmy słuchać twoich politycznych pomysłów?


Brand: Nikt cię nie zmusza, ale zrozum, że ja nie głosuję z lenistwa. Nie głosuję z powodu całkowitej obojętności i zmęczenia kłamstwami klasy politycznej, które wciskane są nam od pokoleń. Mamy więc rozczarowaną, niechętną podklasę ludzi, którzy zupełnie nie są reprezentowani w obecnym systemie politycznym, a głosowanie byłoby zgodą na ten system, czego ja nie chcę. 
Paxman: Czemu więc tego nie zmienisz?
Brand: No staram się!
Paxman: Ale czemu nie przez głosowanie!?
Brand: (śmiech) Bo to nie działa! Ludzie już głosowali i co!? I stworzył się ten system!
Paxman: Kiedy głosowałeś ostatnio?
Brand: Nigdy!
Paxman: Czyli miałeś takie podejście już przed osiemnastką?
Brand: Wtedy byłem ćpunem, gdyż pochodzę z tej właśnie klasy, która została pozostawiona sama sobie przez system służący tylko korporacjom. 
Paxman: Winisz system za swój problem z narkotykami?
Brand: Nie, mówię tylko, że problem narkotykowy jest jednym z negatywnych zjawisk, które występują w warstwie biednej i upośledzonej politycznie. To są ludzie, którzy nie mają najmniejszej ochoty angażować się w system, który ich po prostu olał. Widzą, że głosowanie nie działa. Zresztą apatia nie jest cechą biednych. Apatia jest cechą ludzi władzy, którzy nie robią nic dla biednych. 
Paxman: Ty nie wierzysz w demokrację! Chcesz rewolucji, co?
Brand: Planeta jest w niebezpieczeństwie, biedni są wszędzie eksploatowani ekonomicznie, te problemy po prostu nie są zauważane. 
Paxman: Wiele osób chce rewolucji, ale jak to miałoby wyglądać?
Brand: Powiem ci, czego nie chcemy. Nie chcemy rozwarstwienia społecznego, nie chcemy sytuacji, gdy 300 najbogatszych Amerykanów posiada tyle samo co 85 milionów biednych Amerykanów, a Cameron walczy w sądzie o prawo bankierów do otrzymywania milionowych premii. 
Paxman: Ale czym jest ta rewolucja?
Brand: Myślę, że chodzi o egalitarystyczny system socjalistyczny, w którym bogactwo dzieli się pomiędzy ludzi, w którym korporacje rzeczywiście płacą podatki, a firmy, które eksploatują środowisko ponoszą za to cenę. Myślę, że powinniśmy zrewidować ideę zysku, jako główną ideę kapitalizmu. Politycy mówią, że zysk to ważne słow, ja mówię, że to jest ohydne słowo. Tam gdzie jest zysk, jest i niedostatek. I w obecnym systemie po prostu nie ma miejsca na te nowe pomysły. Więc po co ktokolwiek szedłby głosować?
Paxman: Kto by redystrybuował te podatki i bogactwo?
Brand: Nie wiem, trzeba by coś wymyślić, jakieś organizacje, nazywaj to jak chcesz.
Paxman: A jak by się je wybierało?
Brand: Jeremy, nie proś mnie, żebym tu, podczas wywiadu w jebanym hotelu, wymyślił ci cały utopijny globalny system. 
Paxman: Wzywasz do przewrotu!
Brand: Tak! Domagam się zmiany. Domagam się jakiejś alternatywy.
Paxman: Pewnie wiele osób się z tobą zgodzi w krytyce obecnego systemu, ale jeśli cię posłuchają i nie będą głosować...
Brand: Nie, nie powinni głosować! Bo posłuchaj, to są takie wentyle, rozumiesz. Wentyle emocji, jak recykling śmieci, alternatywne życie, coś tam, ale ciśnienie w końcu dojdzie do punktu, kiedy ludzie powiedzą, nie no, dosyć tego! Koniec udawania! Czas się obudzić! Czas się zmierzyć z rzeczywistością. Po co głosować? To nic nie zmieni. Więcej pożytku ma moje dopingowanie West Ham United... choć oni przegrali właśnie z Man City... niestety. 
Paxman: Teraz sobie żartujesz.
Brand: Żart ma tyle samo wartości co powaga. Popełniasz błąd myśląc, że powaga to mądrość. Żart przynajmniej może być śmieszny. 
Paxman: Czasami.
Brand: Podejdź do tego optymistycznie, Jeremy. Spedziłeś całe życie słuchając i pytając polityków i teraz pojawia się przed tobą komik, i sądzisz, że sobie ze mną poużywasz, ale nie za bardzo ci to idzie, bo już nie jestem biedakiem. 
Paxman: Pytam po prostu, dlaczego mielibyśmy cię traktować poważnie, skoro jesteś tak nieprecyzyjny. 
Brand: Po pierwsze nie zależy mi na tym. Ja jestem po to, by zwrócić uwagę na pewne sprawy. Ale są ludzie, z alternatywnymi pomysłami na świat, którzy są dużo bardziej kompetentni ode mnie, a co najważniejsze, dużo bardziej kompetentni niż ludzie, którzy teraz sprawują władzę. Rządzący nie robią nic, by rozwiązać problemy. Oni zaciemniają sprawę po to, by korporacje mogły robić szmal. 
Paxman: Czy to możliwe, że ten problem nas po prostu przerasta?
Brand: Raczej nie, choć może tak, ale to tylko semantyka: przerasta nas, czy utrzymujemy sytuację, bo wszystkim jest wygodnie? Wiesz co, kiedy byłem w Parlamencie, zobaczyłem, że wygląda tak samo jak Eaton, i tak samo jak Oxford. Są ludzie, których coś takiego przeraża, a inni sądzą, że tak powinien świat wyglądać. I mi się nie wydaje, że tak powinno być. Nie możemy utrzymywać systemu, który służy elicie. Tylko te pomysły, które służą ludziom powinny mieć rację bytu.
Paxman: Tak naprawdę w to nie wierzysz...
Brand: Całkowicie w to wierzę! Przy obecnym systemie politycznym łatwo zrozumieć skąd biorą się niepokoje społeczne i protesty. Zmiany są niewystarczające i nie proponuje się pomysłów alternatywnych. Kiedy pojawi się taka propozycja, możemy na nią zagłosować, ale do tego czasu nie ma co. 
Paxman: Bo może zanim pojawi się ktoś, na kogo będziesz chciał głosować może być zbyt późno. 
Brand: Nie sądzę, bo ten czas właśnie nadszedł. Te zmiany powoli się zaczynają. To się dzieje! Żyjemy w świecie globalnej komunikacji i społeczności pojawiają się na całym świecie. Jest "ruch oburzonych", który odniósł taki sukces, że upowszechnił wiedzę na temat 1% bogaczy i 99% biedaków. Ludzie po raz pierwszy zdali sobie sprawę ze skali ekonomicznej i korporacyjnej dominacji. Te rzeczy nie są bez sensu. Nikt nie robi nic w sprawie "rajów podatkowych", gdyż wszyscy są umoczeni w kontakty z wielkim biznesem. Więc dopóki nie zaczniemy zajmować się realnymi problemami, czemu nie miałbym sobie żartować i brać to wszystko na poważnie? Czy ty nie jesteś znudzony, Jeremy? Czy nie jesteś bardziej znudzony niż ktokolwiek inny? Przez lata słuchasz tych politycznych kłamst, Ten ci mówi to, tamten tamto, a problemy pozostają. Czemu mielibyśmy podtrzymywać tę fasadę?
Paxman: Zaskakujące, że potrafisz jeszcze sobie żartować, skoro jesteś taki wkurzony na to wszystko. 
Brand: Tak, jestem wkurzony, bo dla mnie to prawda. To nie jest niedzielna historia, to jest moja baza, moje zaplecze. Stamtąd pochodzę. 
Paxman: Ale czy widzisz jakąś nadzieję?
Brand: Totalnie! Rewolucja się dokona. Wkrótce! Nie mam nawet cienia wątpliwości. To już koniec! Pamiętam ciebie, Jeremy, z tego programu, gdy mówiłeś o przeszłości i naświetliłeś sposób w jaki twoja babcia musiała się prostytuować i została wyruchana przez jakiegoś arystokratę! Pamiętam, jak płakałeś! A czemu, bo wiedziałeś, że to było niesprawiedliwe! A to było sto lat temu zaledwie. I to się dzieje nadal. Właśnie wróciłem od kobiety, która była tak traktowana. Dziś z nią rozmawiałem. Więc chodzi o to, żebyśmy próbowali użyć tych prawdziwych emocji, a nie jakiegoś łzawego sentymentalizmu, żeby ludzie mogli się w telewizji zachwycać emocjonalnym porno - możemy zaprząc te uczucia. 
I czemu to miało by być naiwne!?
Czemu nie miałbym mieć prawa mówić o tym? Bo jestem aktorem?
Ja sobie biorę to prawo! 
Nie potrzebuję, żebyś mi je przyznawał!
Nie potrzebuję, by ktokolwiek mi je nadawał! 
Biorę je sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz