poniedziałek, 9 grudnia 2013

Hillary Clinton ofiarą katastrofy lotniczej w Iranie?

Od roku Hillary Clinton nie jest już amerykańską minister spraw zagranicznych czyli Sekretarzem Stanu. W styczniu 2013 roku na tym stanowisku zastąpił ją John Kerry. Ale dlaczego właściwie Hillary odeszła z rządu a potem i z polityki, w której była przez 20 lat? Czy powodem był wirus żołądkowy przez który trafiła do szpitala w grudniu 2012, czy też katastrofa lotnicza w Iranie? A może niewygodny raport w sprawie Bengazi?


Oficjalna wersja wydarzeń dotycząca choroby podawana przez amerykański Departament Stanu była taka, że pani Clinton zaraziła się wirusem żołądkowym podczas wizyty w Europie, uległa dużemu odwodnieniu, a w wyniku tego omdlała i podczas upadku na podłogę doznała nieznacznego wstrząśnienia mózgu. Później wykryto u niej jeszcze zator żylny w okolicy


Czy jednak wirus żołądkowy może być powodem odejścia z rządu i polityki? Czy na rozstrój żołądka leży się miesiąc w szpitalu? Czy wstrząśnienie mózgu może zakończyć tak obiecującą karierę osoby, którą wiele osób widziało w fotelu prezydenckim?

Wokół jej nagłej choroby jest sporo kontrowersji. W Internecie można natrafić na doniesienia podające zupełnie inne przyczyny niedyspozycji pani senator z Nowego Jorku. Otóż według źródeł wywiadowczych związanych z rządem w Teheranie, ale także z Mosadem i wywiadem rosyjskim, opublikowanych przez bliskowschodnią agencją DEBKAfile pani Clinton została poważnie ranna podczas katastrofy lotniczej samolotu wojskowego będącego na trasie z Bahrajnu do Bagdadu. W połowie drogi samolot miał zmienić kierunek i polecieć w stronę Ahvazu, stolicy południowej prowincji Iranu o nazwie Khuzestan, gdzie - jak można spekulować - pani Clinton miała się spotkać z prezydentem Iranu Ahmadineżadem lub wysłannikami religijnego władcy Ajatollaha Ali Chameneiego. W trakcie lotu samolot C-12 Huron miał problemy techniczne i musiał dokonać awaryjnego lądowania. Podczas przyziemienia Sekretarz Stanu Clinton została ranna. Kilka innych osób z jej obstawy i departamentu zostało albo zabitych albo rannych.

Pomiędzy śmiertelnymi ofiarami katastrofy miał się znajdować komandor Job W. Price, specjalizujący się w ochronie najwyższych przedstawicieli amerykańskiej administracji w ich podróżach po bliskim wschodzie, ten sam, który ponoć dowodził specjalnej jednostce amerykańskich Fok w ataku na tajną kryjówkę Bin Ladena w Pakistanie - tym ataku, który miał się zakończyć zabiciem szefa Al-Kaidy.

Ale i w tej sprawie amerykańska administracja nie wydaje się mówić prawdy. Wedle oficjalnej wersji wydarzeń komandor Price popełnił samobójstwo w Afganistanie, a w każdym razie nie żyje ze względu na "odniesione rany nie związane z działaniami bojowymi". Komandor Price umarł 22 grudnia 2012 roku.

Może więc sekwencja wydarzeń była taka: Hillary Clinton postanawia uniknąć składania zeznań przed komisją kongresu powołaną w sprawie zabójstwa amerykańskiego ambasadora w Bengazi, które miało miejsce 11 września 2011 roku, powołując się na swoją chorobę żołądkową. Przesłuchanie miało się odbyć 11 grudnia 2012. Korzystając z nieobecności w światłach kamer pani Clinton po cichu wyjeżdża na tajną misję do Iranu, gdzie ma poprowadzić rozmowy z Ahmadineżadem w imieniu Baracka Obamy. Podczas podróży dochodzi do niefortunnego incydentu, w którym ginie komandor Price, a pani Clinton zostaje ranna. Amerykańska Sekretarz Stanu zostaje wyciągnięta z samolotu i uratowana przez służby irańskie! W wyniku odniesionych obrażeń pani Clinton trafia do szpitala pod pozorem zatoru żylnego w mózgu. Ostatecznie w styczniu po rozmowie z Obamą postanawia wycofać się z udziału w rządzie i w końcu zupełnie wycofać się z polityki.

Czy zatuszowanie wypadku służyło ukryciu prawdy o podjęciu rozmów z Iranem? Czy też wolano uniknąć skandalu związanego z przyznaniem, że Irańczycy uratowali amerykańską Sekretarz Stanu?

Porozumienie z Iranem zostaje osiągnięte w listopadzie 2013 roku.

Jason Polak

----------------
Zobacz źródła: Hillary Clinton was injured in secret mission
Hillary Clinton Rescued by Iranians

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz