wtorek, 7 stycznia 2014

David Suzuki: Działanie na rzezcz środowiska ma swoją cenę. Czasami najwyższą.

Wszystkich nas oceni historia, powiedział Ken Saro-Wiwa 10 listopada 1995 roku. W dniu śmierci. 

To już 18. rocznica tragicznej śmierci niepokornego pisarza i działacza ochrony środowiska Ken Saro-Wiwy oraz ośmiu jego kolegów zamordowanych przez rząd Nigerii. Saro-Wiwa i inni prowadzili długą kampanię, mającą na celu zatrzymanie odwiertów prowadzonych przez koncern naftowy Shell na ziemiach ludu Ogoni w Delcie Nigru.

Ken Saro-Wiwa

Nigeryjskie wojsko nękało i zastraszało członków społeczności Ogoni przez lata, ponieważ mieli czelność przeciwstawić się programowi wierceń Shella. Saro-Wiwa i jego koledzy bronili swoich społeczności i lokalnego środowiska przed zniszczeniem. W listopadzie 1995 roku, stworzony przez rząd specjalny sąd wojskowy nielegalnie zatrzymał ich pod fałszywymi zarzutami. Zostali skazani bez procesu i... zamordowani 10 dni później, pomimo ogromnego międzynarodowego oburzenia i sprzeciwu.

Niestety, to nie jest odosobniony przypadek. Niedawny raport organizacji praw człowieka Global Witness dokumentuje zamordowanie ponad 700 aktywistów na rzecz środowiska oraz przedstawicieli rdzennej ludności w ciągu ostatniej dekady - więcej niż jeden człowiek zabijany w ciągu tygodnia. Na podstawie danych zebranych z badań naukowych, doniesień prasowych, raportów ONZ i innych organizacjach międzynarodowych stwierdzono, że obywatele są często nękani, zastraszani, bici, padają ofiarami ataków seksualnych, a także są mordowani za sprzeciw wobec takich zjawisk jak kłusownictwo na gatunkach zagrożonych, nielegalny wyręb lasów, stawianie tam na rzekach, działalności zagranicznych firm górniczych itd.  

Doświadczyłem tej rzeczywistości w 1988 roku, kiedy poznałem Chico Mendesa, brazylijskiego chłopa walczącego z nielegalną wycinką lasów w Amazonii. Chico Mendes był znany, jeździł po świecie, apelował do władz brazylijskich i organizacji światowych. Uroczy gość. Dwa tygodnie po naszym spotkaniu został zamordowany w swoim domu w Xapuri przez ranczera drzewnego Darly Alvesa da Silvę, jako 19 aktywista zamordowany w Brazylii w tamtym roku. Liczba zamordowanych rok rocznie obrońców puszczy amazońskiej sięga w Brazylii 40 osób rocznie i nie spada. 

Chico Mendes

Wiele przypadków prześladowania i zabójstw ma miejsce w krajach o niskim standardzie ochrony praw człowieka, takich jak Sri Lanka, Gwatemala i Demokratyczna Republika Konga. Jednak, większość ataków na ekologów dokonuje się właśnie w takich krajach jak Brazylia, Meksyk i Filipiny, gdzie mamy do czynienia z demokratycznie wybranymi rządami, z niezależnym sądownictwem oraz istnieniem innych instytucji powołanych do ochrony praw swoich obywateli do obywatelskiego sprzeciwu. Te kraje są także sygnatariuszami umów międzynarodowych o ochronie praw człowieka, takich jak Deklaracja Narodów Zjednoczonych o Prawach Ludności Rdzennej.


Niedawne aresztowanie lub wręcz uprowadzenie działaczy Greenpeace przez siły specjalne Rosji (w tym Polaka Tomasza Dziemianiuka) i osadzenie ich w więzieniu pod zarzutem piractwa jasno pokazuje, że prawa człowieka w tym prawo do protestu nie są szanowane w czasie, gdy rządy agresywnie walczą o interesy korporacji w konflikcie z planetą, na której żyjemy i są gotowi użyć taktyki twardej ręki, aby zastraszyć ludzi, którzy stają na drodze.


Wielu z nas nie ma tej odwagi, by jak Rachel Corrie stanąć na drodze buldożera niszczącego dom w strefie Gazy, czy stanąć oko w oko z rosyjskimi komandosami na morzu arktycznym. Jasne jest, że większość z nas nie przypnie się łańcuchami do bram ministerstwa i wycofało by się natychmiast ze swoich działań, gdyby dostało pogróżki śmierci skierowane przeciwko sobie lub ich dzieciom. Tym bardziej powinniśmy pamiętać o ludziach, którzy mają tę odwagę, której nam brakuje i potrafią poświęcić życie w konflikcie, który coraz bardziej przypomina globalną wojnę dobra ze złem. 


David Suzuki, prezes i twórca Suzuki Foundation w Kanadzie. 

--------------
Z angielskiego tłumaczył Jason Polak

Żródło Huffington Post

Lista obrońców środowiska, którzy zostali zamordowani w 2013 i 2012 roku:


  • Cesar Garcia, Nov. 2., Colombia — Garcia was an opponent of “La Colossa”  gold mine under development by AngloGold Ashanti.
  • Three Indians, August 28, Honduras, according to the National Coalition of Environmental Networks of Honduras.
  • Gonzalo Alonso Hernandez,  Aug. 5, Brazil,  may have been killed because he reported poaching and illegal logging.
  • Noé Salomón Vázquez Ortiz, Aug. 2, Mexico, killed one day before he was to host a conference about environmental impacts of hydro dams.
  • Igor Sapatov, July 22,  Russia, campaigned against illegal land transfers and logging.
  • Celso Rodriguez,  June 12, Brazil,  in an ambush set by two armed men, supposedly hired by the livestock farmers occupying the nearby territory of the Paraguassu community, according to   Survival International.
  • Unknown Terena Indian, May 30, Brazil, killed by police whilte being evicted from Trena land.
  • Jairo Mora Sandoval, May 30, Costa Rica, killed trying to protect sea turtle eggs on Costa Rican beaches. Also see New York Times aritcle June 1. 
  • Mauro Pio Peña, May 27, Peru,  a leader of the Ashaninka people, fought illegal logging in Amazon rain forest.
  • Mikhail Beketov  Russian environmental journalist, April 8, 2013, a direct result of a beating in 2008 for his defense of Russia’s environment.
  • Paraveen Rehman, Pakistan, March 13, 2013 — The “guardian angel” of the slums of Karachi, killed by the “land mafia.”  Aseminar on ecological issues in Karachiwas dedicated to Rehman.
  • Prajob Nao-opas,  Thailand, Feb. 23, 2013 — Nao-opas was  shot four times in Chacheongsao province Thailand. He had been an effective campaigner fighting illegal toxic waste disposal, according to an article in The Guardian. He was one of 30 human rights and environmental activists killed in Thailand since 2001, according to Human Rights Watch. Three men were arrested in connection with the murder on April 13, according to the Bangkok Post. 
  • Jun Lontok, Jan. 7, Philippines — Leader of the Luntiang Alyansa ng Bundok Banahaw (LABB) which fought to protect Mount Banahaw in Quezon province,
2012
  • Six park rangers in the Kenyan Wildlife Service were killed in several separate incidents in 2012, according to officials who added the six names to the Conservation Heroes Monument in Nairobi on Dec. 17, 2012.
  • Cheryl Ananayo and Randy Nabayay,  Dec. 8, 2012 Philippines — The two were members of the Didipio Earthsavers’ Multipurpose Association.  According to the Philippine Star, they were two of 15 environmentalists killed in the Philippines in 2012.
  • Sombath Somphone, missing in Laos, Dec. 15, 2012 — leader of Participatory Development Training Center (PADETC), which uses education to encourage farmers, fishers, and others, particularly rural women, to participate in government and natural resource management.
  • Juventina Villa Mojica, Nov. 28, 2012 — Mexico — An environmental activist supposedly under  police “protection” was killed, along with her 10-year-old daughter, for investigating links between drug cartels and deforestation in Guerero state. Her husband Ruben Santana Alonso, also an environmental activist, and two sons, were killed in 2011.
  • Two park rangers and a soldier in Virunga National Park, Oct 25, 2012 — Democratic Republic of  Congo.
  • Juvy Capion, October 2012,  Philippines,  anti-mining advocate in Davao del Sur,  murdered together with her two sons.
  • Hang Serei Oudom, Sept. 11, 2012 — Cambodia –  a reporter at local-language Vorakchun Khmer Daily, was covering illegal logging.
  • Six park rangers:  Zakaria Ibrahim, Brahim Khamis, Daoud Aldjouma, Djibrine Adoum Goudja, and Idriss Adoum, Sept. 3, 2012  — Chad –  Gunned down during dawn prayers north of Zakouma National Park in Chad, central Africa;  assassinated for protecting the last of the elephant herds found in the vast stretches between the Sahara Desert and the Congo forest.
  • Volodymyr Honcharenko, August 2012, Ukraine, activist who reported on radiation and water quality issues.
  • Five demonstrators killed (July 2012) — Protesting Conga mine in northern Cajamarca dept. US-based Newmont Corp. is majority shareholder in Conga.
  • Five guards killed in Okapi Wildlife Reserve (June 22, 2012) — Democratic Republic of  Congo.
  • Almir Nogueira de Amorim and João Luiz Telles Penetra, killed in Brazil, June 22, 2012 — The two were organizers of AHOMAR, a local organization of seamen,  fighting oil development by Petrobras. (See story by Fred Pearce).
  • Two demonstrators killed, (May 2012) — Peru –  Protesting against  Swiss-owned Xstra’s Tintaya mine in Espinar, Cusco region.
  • Heng Chantha (1998 – May 16, 2012) — Cambodia — A force of 1,000 men assaulted the Pro Ma village of 200 residents in a forced evication. A 14-year-old girl, Heng Chantha, was shot as she resisted. The eviction of families from traditional lands by government forces for mines and logging is a growing source of conflict in Cambodia. While the govenment maintains that the traditional owners have committed crimes, villagers say that the logging and agro-business firm Casotim is behind the evictions. The Asian Forum for Human Rights and Development has asked the World Bank noto to lift its suspension of new loans to the Royal Government of Cambodia. The cruelty is reminiscent of the days of Pol Pot, villagers told the Phnom Pen Post. The Cambodian League for the Promotion and Defense of Human Rights has called for an investigation.
  • Margarito Cabal (May 9, 2012) –Philippines — A leader of a group trying to save the Pulangi River from a hydro dam. One of 13 activists killed in the past two years. Clergy in the Philippines have expressed deep concern over the murders of environmental activists there.
  • Frederick Trangia (May 6, 2012) — Philippines — Opposed mining in Compostela Valley provincial park.
  • Francisco Canayong (May 1, 2012) — Philippines — opposed mining operations in Salcedo and in other parts of Eastern Samar.
  • Chut Vuthy (Wutty) — (1983 – April 26, 2012) — Cambodia — A prominent anti-logging activist helped expose a secretive state sell-off of national parks. Circumstances of his death are still being investigated, but he was apparently killed while trying to smuggle photos of illegal logging past Cambodian police and company security guards. Killing took place in the eastern province of Kratie, Cambodia.
  • Jimmy Liguyon — (March 5, 2012) — Philippines, killed by para-military forces supporting mining operations.
  • Bernardo Mendez Vasquez, Jan. 18, San Jose del Progreso, Mexio, shot by a municipal police officer after resisting water installations related to the Fortuna Silver mine near Oaxaca.
  • Eligio Eloy Vargas Medrano, ranger, Sierra de Bahoruco National Park, (Jan. 7, 2012) — Dominican Republic — murdered by illegal charcoal makers.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz