piątek, 7 września 2012

Super Salad!

Patrzcie, takie połączenie: jabłko, pomidor, czarne oliwki, melon, oliwa i sok z oliwek. A energia w tym taka, że bum ciach makaka!

Jeszcze tego nie mówiłem, ale namawiam do diety bezmięsnej. Don't eat animals! I am not vegan, you know. Nie jestem co prawda pełnym weganinem, bo jem sery. Ale też dość rzadko i tylko owcze lub kozie. Nie jem serów krowich, gdyż krowy są koszmarnie traktowane w procesie produkcji mleka. Owce i kozy mają jakiąś namiastkę wolności, przynajmniej stykają się z naturą, czują wiatr, widzą słońce, jedzą trawę. Krowy stoją w oborze i są karmione soją z dodatkiem antybiotyków i hormonów. At least that's what happenes in America. Wszystkie składniki odżywcze można pozyskać z roślin. A jeśli komuś mało, może dodawać witaminy w postaci suplementów. Jaki problem? Aczkolwiek wszystko jest w warzywach i owocach. A z pewnością w zieleninie nie ma przemocy.

Ten problem przemocy jest często dość lekko traktowany. "Acha, że niby na śwince ci zależy tak?" - pytają z przekąsem. No a jeśli zależy? Jeśli ktoś nie chuje się zbyt dobrze z tym, że musi zarżnąć zwierzę przed śniadaniem, to co? To gejem jest? To coś z nim nie tak? No nie wiem, czasami mam wrażenie, że trzeba się z tego tłumaczyć, jakby zabijanie zwierząt było czymś normalnym. E, Romek, zajszlachtowałeś już swojego cielaka? Nie? A to weź mu poderżnij gardło i idziemy na lunch! A jeśli Romek nie chce cielaka zarżnąć, bo mu cielak tak jakoś w oczy patrzy po cielęcemu, to co ma Romek zrobić?

Jak to co!? W melona wbija nóż! Gruszkę sieka! I już!

Jeju! Mój blog będzie najpiękniejszym blogiem kulinarnym na świecie! Żadnej krwi! Tylko pot wylany na siłowni i bieżni!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz