poniedziałek, 11 listopada 2013

Atak dronów: Ghundi Kala, Pakistan


Ofiara: Mamana Bibi, wioska Ghundi Kala, październik 2012.

Mamana Bibi, kobieta w wieku 68 lat, zajmowała się swoimi uprawami na polu w Ghundi Kala. Było późne popołudnie 24 października 2012 roku. W jednej sekundzie została rozerwana na strzępy przez dwa pociski Hellfire wystrzelone z amerykańskiego samolotu bezzałogowego zwanego jako drone. "Zbierała okrę na naszym polu rodzinnym, żeby ją ugotować wieczorem", wspomina Zubair Rehman, jeden z wnuków Mamany Bibi, który w tym samym momencie znajdował się 60 metrów dalej również w polu. 

Mamana Bibi miała trzy wnuczki: Nabeelę (w wieku ośmiu lat), Asmę (w wieku siedmiu lat) i
Naeemę (w wieku pięciu). Wszystkie trzy znajdowały się w polu w chwili ataku. Koleny wnuk Rehman Saeed był oddalony może o pięćdziesiąt metrów - wracał właśnie do domu ze szkoły ze swoim przyjacielem, Shahidullahem, obaj w wieku 15 lat.

Cała rodzina była przyzwyczajona do widoku i odgłosu bezzałogowych samolotów, więc ich obecność na niebie nie przeszkadzała im w zajęciach. "Drony latały nad naszą wsią bardzo często, czy to w dzień, czy w nocy, po dwa, po trzy. Żeśmy się przyzwyczaili...", mówi Zubair Rehman. "Ja poiłam bydło, brat zbierał kukurydzę" dodaje Nabeela. 

I wtedy ich babcia, Mamana Bibi, została rozdarta na kawałki przez co najmniej dwa Hellfire (ognie piekielne) wystrzelone z amerykańskiego drona. 

"Rozszedł się straszny smród, a cały teren pokrył się kurzem i dymem. Nie mogłem oddychać przez kilka minut" - mówi Zubair. "Wybuch nastąpił tuż koło nas. Wystrzeliło mnie w powietrze i rzuciło na ziemię"- dodaje Nabeela. Prowadzi nas później na miejsce, gdzie babcia zbierała plony. "Najpierw zobaczyłam jej buty. Potem odnaleźliśmy jej zmasakrowane ciało. Odrzuciło ją na sporą odległość i rozwaliło na kawałki. Zebraliśmy co się dało i zawinęliśmy w płótno."

Zarówno Asma jak i Nabeela otrzymały rany od szrapneli w ramiona i ręce. Shahidullah został raniony szrapnelem w dolną część pleców a Rahman Saeed w stopę. Ale już trzyletni Safdar, który znajdował się na dachu domu upadł z wysokości 5 metrów na ziemię łamiąc kilka kości w klatce piersiowej i ramionach. Jako że dziecko nie otrzymało natychmiastowej pomocy cały czas cierpi na powikłania związane z odniesionymi kontuzjami. 

Zubair także wymagał pomocy lekarskiej, gdyż szrapnel utkwił w jego nodze. Jego ojciec, Rafeekul, twierdzi, że Zubair przeszedł szerego operacji chirurgicznych w szpitalu w mieście Miran Shah, ale "lekarzom nie udało się wyciągnąć ostatniego kawałka odłamku. Trzeba będzie amputować mu nogę, albo chłopak umrze." Zrozpaczony śmiercią matki i wizją kalekiego syna, Rafeekul zabrał Zubaira do szpitala w Islamabadzie, ale tam okazało się, że nie stać go na pokrycie rachunków lekarskich. "Lekarze chcieli strasznej kasy, więc zabraliśmy go do Centrum Medycznego w Peszewarze i po sprzedaży części ziemi, udało nam się zapłacić za operację." Udaną - dodajmy. Chłopak zdrowieje. 

Kilka minut po pierwszym uderzeniu nastąpiło drugie. Pociski trafiły prawie w to samo miejsce - kilka metrów dalej. Tym razem ofiarami byli dwaj bracia Kaleemul i Samadur Rehmanowie. Kaleemul został poważnie ranny. Jeden odłamek wbił mu się w nogę łamiąc kości, a drugi poważnie uszkodził biodro. Nieprzytomnego chłopaka uratował brat, który nieprzytomnego Kaleemula zaniósł do drogi, a stamtąd przetransportował do szpitala w Miran Shah. Lekarze uratowali mu życie. 

Podczas całego zajścia Rafeekul Zehman, tata wszystkich dzieci i syn Mamany Bibi robił zakupy na targu - chciał nabyć drobiazgi dla wszystkich na zbliżające się święto Edi ul Adha. "Kiedy wróciłem, byłem w szoku. Przecisnąłem się przez ludzi, patrzę, a szczątki mojej matki leżą w płótnie. Myślałem, że wszystkich zabiło, ale na szczęście przeżyli."

Dom rodzinny został poważnie uszkodzony. Dwa pomieszczenia nie nadają się do zamieszkania. Ogółem dziewięć osób zostało rannych - wszystkie dzieci, a jedna zabita. Ich babcia. 

Armia amerykańska odmawia podania jakichkolwiek informacji na ten temat. Nie przyznaje się do winy, nie oferuje rekompensat. 


Fragment. Tłumaczył Jason Polak

-----------------


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz